Zaczynijmy od tego co to w ogóle jest Insulinooporność i czy jest dla nas niebezpieczna?
O zjawisku insulinooporności możemy mówić, w sytuacji gdy nasze tkanki stają się oporne na działanie insuliny, najczęściej dotyczy to mięśni i tkanki tłuszczowej. Postaram się przedstawić to w miarę prosty sposób.
Po każdym posiłku występuje wzrost stężenia glukozy we krwi a co za tym idzie zaczyna się wydzielanie insuliny przez trzustkę. Insulina łącząc się z receptorem (na zasadzie zamek -klucz) transportuje cząsteczkę cukru do odpowiedniej komórki, u zdrowego człowieka przebiega to sprawnie, problem pojawia się, gdy komórki stają się oporne (tak jakby klucz nie pasował do zamka a drzwi pozostawały zamknięte). Organizm w odpowiedzi na ciągle wysoki cukier wydziela coraz więcej insuliny, wpadając w błędne koło. Przeciwstawnym hormonem insuliny jest glukagon, który ,,pilnuje” organizm przed drastycznymi spadkami glukozy we krwi uwalniając ją z rezerw (glikogenu) a następnie ,,spalając” tkankę tłuszczową. U osób chorujących na insulinooporność nie dochodzi do wydzielania odpowiednich ilości glukagonu, a więc dochodzi do drastycznych spadków glikemii. Powoduje to niestety ciągłe odczuwanie głódu i ochotę na coś słodkiego. Kalorii spożywanych jest więcej i odkłada się nadmiar energii w postaci tkanki tłuszczowej.
Objawy insulinooporności:
- ciągły apetyt u uczucie głodu nawet po posiłku
- trudności w redukcji masy ciała mimo stosowania diety
- ochota szczególnie na ,,słodkie” jedzenie
- podwyższone ciśnienie
- ospałość i senność po posiłku
- zaburzenia koncentracji
- problemy z zasypianiem w nocy ale senność w ciągu dnia
- brązowe przebarwienia w okolicy kolan i łokci
- wahania nastroju
Czy insulinooporność może być groźna?
Zdecydowanie tak, prowadzi do gromadzenia się trzewnej tkanki tłuszczowej, niealkoholowego stłuszczenia wątroby, cukrzycy typu 2, zespołu metabolicznego.
A więc to wyrok?
Na szczęście nie. I tu z pomocą może przyjść leczenie farmakologicznie, dobrze dobrana i zbilansowana dieta oraz nieodzowny element zdrowia- aktywność fizyczna. No tak łatwo Dietetykowi powiedzieć 🙂 Często możemy znaleźć milion rad jak wszystko wywrócić do góry nogami i nagle stać się osobą jedzącą tylko sałatę i biegającą co ranek. Wszystko pięknie, ale drastyczne zmiany są niestety najczęściej krótkotrwałe. Wiec jak to zrobić? POWOLI I STOPNIOWO.
Najlepiej zastanowić się od czego będzie nam najłatwiej (np. zmiana pieczywa na pełnoziarniste), super wprowadzamy, przyzwyczajamy się i zapominamy o zmianie, i tak po kolei. Czy łatwo było nam się nauczyć chodzić czy jeździć rowerem? NIE, dlatego ta nauka też nie będzie szybka i łatwa jeśli ma być trwała. Dam Ci przykład, który możesz wykonać w domu: umyj zęby drugą ręką nie tą co zawsze. I co? Trudno, musisz się bardziej skupić i włożyć więcej pracy, aby zrobić to dobrze. Tak samo jest z nauką nowych, zdrowych nawyków, nie jest to ani łatwe ani przyjemnie (nie ma co się oszukiwać :D) wymaga naszego zaangażowania a co za tym idzie wyczerpuje w znacznym stopniu zasoby (spada motywacja i chęć do zmiany). Insuliooporność nie pojawiła się z dnia na dzień, więc i z dnia na dzień nie zniknie. Czy praca nad sobą da nam gwarancję powrotu do normalności? Zależy co przez to rozumiemy, niestety zmiana nawyków powinna zostać z nami na zawsze, to nie jest kolejna internetowa dieta, tym razem to nauka mycia zębów drugą ręką bo tamta robi to źle i niedokładnie.
Gdzie udać się po pomoc?
Najlepiej zacząć od swojego lekarza rodzinnego, powinien wypisać odpowiednie skierowania (badania krwi) i pokierować Cię dalej do lekarzy specjalistów. Jeśli uważasz, że nie dasz rady sam zmienić nawyków warto także skorzystać z pomocy Dietetyka, który razem z Tobą znajdzie proste i szybkie rozwiązania, będą przynosić pożądane skutki a co za tym idzie poprawiać zarówno zdrowie fizyczne jak i psychiczne.
Pamiętaj jesteśmy dla Ciebie a najlepszy prezent jaki możesz podarować sobie i innym: Zdrowy Ty.